Za kilka dni Halloween, wszędzie już pomarańczowo od dyń, w sklepach na półkach królują kły wampirów, sztuczna krew, i wszelkiego rodzaju przebrania upiorów. Wszyscy się przebierają, robią groźne miny i udają, że gryzą znajomych. Wesoło. I choć raczej nie obchodzę tego święta, które przyplątało się do nas z Ameryki, to i w Wawrowie czuć jego nutkę. I siedząc dziś tutaj, przy białym Senorio de los santos, i ostatnich dwóch muffinach rozmarzyłam się, i poleciałam do krainy Warhammera. Miejsca gdzie występują stwory niewyobrażalne, bestie bezkształtne, potworne cuda i magia, z którą na pewno nie poradziłby sobie sami wiecie kto. I gdybym wychodziła na halloweenową potańcówkę, na pewno przebrałabym się, za jedną z tych nieziemskich postaci. W świecie Warhammera Inwazji można być dzielnym, płomiennobrodym krasnoludem, wysokim elfem, szamanem orków lub wielkim nieczystym sługą chaosu. A kiedy gramy w Inwazję, są emocje! Zbieramy żetony zasobów, wystawiamy jednostki, atakujemy stolicę przeciwnika. Jedno obrażenie, drugie, trzecie, i kiedy myślimy, że już po nim... wtedy bach ! wchodzi Grimgor, i pozamiatane ;-) Niejedną bitwę tak przegrałam. I stąd się biorą wojny domowe. Karty latają, żetony spadają, piski i wrzaski. Oj nie lubię przegrywać ;)
Zupełnie inne emocje są przy gotowaniu. Widocznie równowaga w przyrodzie musi być. Gdy gramy, jestem wojownikiem, nie pozwalam dotykać swoich kart ani nawet dawać sobie całusów ;-) Natomiast kiedy gotuję, lubię jak Tomasz przychodzi, wącha, szuka smaków, głaszcze mnie po plecach i przytula się, zaglądając przez ramię co tam w garnuszku się dzieje. Dziś z racji strasznego święta działo się mnóstwo. Było bardzo pomarańczowo, dyniowo i przesłodko.
Dyniowe pancakes z jabłuszkami
Potrzebne będą (porcja dla 3 osób):
Pankejki:
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1&1/4 szklanki maślanki
- 1 szklanka puree z dyni
- 2 jaja lekko ubite
- 2 łyżki roztopionego masła
Jeśli nie dostaniecie, dyniowego puree w puszce, to bardzo łatwo je przyrządzić samemu. Dynię pokrójcie na kawałki i wybierzcie pestki. Pozostały miąższ duście na patelni kilka minut. Kiedy dynia zmięknie, zgniećcie ją widelcem, aż do uzyskania papki. Dynie trzeba mocno odparować z wody, bądź odsączyć na sitku. Odstawiamy do ostygnięcia i już!
Wszystkie składniki połączcie razem w misce, mieszając delikatnie drewnianą łyżką. Jeśli zostaną grudki, to nic nie szkodzi. Smażcie na rozgrzanej patelni, niewielkie placuszki ;-) Z patelni ściągamy kiedy zbrązowieją.
Jabłuszkowa polewa:
- 2 duże jabłka
- cynamon
- syrop z agawy
- 2 łyżki masła
Jabłka pokrójcie w kawałki, posypcie cynamonem i włóżcie na patelnię, na masełko. Gdy zmiękną obróćcie na drugą stronę i podsmażcie chwilkę. Potem już tylko wystarczy polać je syropem z agawy, i potrzymać na małym ogniu, aż się zagrzeje.
Placuszki poukładajcie jeden na drugim, polejcie sosem i jabłuszkami. Witam, oto niebo ;-)
Smacznego,
Alicja
A oto co zostało z naszej dyni...
Masakra fajne przepisy tak namaxxxa słitaśnie opisane!!!!!!!!!!:****
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! Strasznie się cieszę,że ktoś lubi to czytać :-)
OdpowiedzUsuń