Naszło mnie dziś na Wojaczka.
Nie pamiętam jak na niego trafiłam, kiedy i gdzie.
Zapamiętałam tylko ten wiersz. Dla mnie genialny. Ludzie na forach dyskutują, kłócą się, opluwają bezsensownym słowami, próbują znaleźć rację: erotyk czy absolutnie nie. Smutny, pełen goryczy czy po brzegi zatopiony w miłości największej, najgłębszej. A może jedno i drugie? Nie lubię tego. Nie rozumiem po co to robią. Dziś dla mnie to list zostawiony na białej poduszce, ukradkiem, po cichu. Zostawiony przez kobietę wychodzącą z mieszkania mężczyzny, któremu oddała już wszystko. Któremu poświęciła wiele. Dużo, za dużo. Ale zrobiłaby to znów bez wahania. Widzę jak wychodzi, powoli zamyka za sobą drzwi. I choć nie chce, stawia kroki do przodu z nadzieją, że on w końcu uwierzy, zrozumie.
''Prośba'' Wojaczek.
Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła
Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz
I trochę mojej, kuchennej poezji.
Buchty drożdżowe z jabłkami
Potrzebne będą:
Ciasto:
- 20 g drożdży
- 60 g cukru
- 450 g mąki
- 200 ml ciepłego mleka
- 100 g stopionego masła
- 3 żółtka
- 1 łyżka cukru waniliowego
- skórka z 1 cytryny
- szczypta soli
- 20 g masła do posmarowania blachy
- 50 g masła do posmarowania bułeczek
- 10 g cukru pudru do posypania
Nadzienie:
- 3-4 jabłka
- cukier
- cynamon
Sos:
- sok z 3 pomarańczy
- 130 g cukru
- 100 ml śmietanki kremówki
- 2 łyżki wody
Ciasto: Do miseczki wkrusz drożdże i rozetrzyj je z odrobiną cukru. Wlej 100 ml mleka i wymieszaj z 100 g mąki. Odstaw do wyrośnięcia. Żółtka utrzyj z cukrem. Dodaj do rozczynu z resztą mąki i mleka, stopionym masłem, skórką z cytryny i szczyptą soli. Zagnieć ciasto, przykryj ściereczką i odstaw przynajmniej na godzinę do wyrośnięcia. Z ciasta uformuj wałek, pokrój w plastry. Każdy kawałek spłaszcz, nałóż porcję nadzienia. Sklej jak pączki, czyli po prostu uformuj nieduże kulki, połóż na wysmarowanej blasze, jedna koło drugiej. Posmaruj stopionym masłem, piecz ok 40 minut w tem. 170 stopni.
Nadzienie: Tak naprawdę, możecie do środka włożyć co się Wam tylko zamarzy. Ja włożyłam, kawałki jabłek usmażonych na patelni z cynamonem i cukrem. Jabłka należy pokroić w małe kawałki, dodać trochę cukru, cynamony i smażyć aż zmiękną.
Sos: Robiłam go pierwszy raz, był smaczny ale podejrzewam, że lepiej komponowałby się z nadzieniem np. marcepanowym. Tu po prostu było już bardzo słodko. Ale jeśli macie ochotę to próbujcie, może coś zmienicie i odkryjecie ekstra smak. A zrobiłam go tak: W małym rondelku rozpuść cukier w wodzie i skarmelizuj go na złoty kolor. Dodaj sok z pomarańczy i odparuj połowę. Po ostudzeniu wymieszaj ze śmietanką kremówką.
Nie zapomnijcie przypudrować bułeczek cukrem!
Do bucht piłam zimne mleko, smakowało wspaniale!
Smacznego!
Po raz pierwszy słyszę o buchtach. Uwielbiam ciasto drożdżowe, więc pewnie się skusze przy najbliższej okazji i skorzystam z przepisu. Wojaczka też uwielbiam!!! Ja trafiłam na niego jeszcze w liceum, gdy zaczytywałam się w poezji. To trudny poeta, z bagażem doświadczeń, znużonym w hektolitrach alkoholu. Wiersz znam i jak dla mnie jest o kobiecie, która oddała mężczyźnie wszystko co miała, ale nie jest pewna czy może mu poświęcić całe życie, zapomnieć się do reszty i zaufać. referat o tym można by napisać :)Pozdrawiam! http://zurnalistka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBuchty to tak naprawdę takie placuszki drożdżowe. Ponoć prawdziwe buchty to mają na Słowacji. A u nas nazywane są bardzo różnie, pampuchy (ale to w Łodzi), pyzy, bułeczki drożdżowe. Jak dla mnie, kto jak woli!
OdpowiedzUsuń"oddała co miała, ale nie jest pewna, czy może mu poświęcić całe życie" - jakie to nasze, kobiecie ;)