piątek, 1 marca 2013

Chleb w jajku

  Dorosłość jest O-KRO-PNA ! Też tak myślicie? Jeju, jak to wspaniale było za gówniarza niczym się nie przejmować. Budować bazy, bawić się z sąsiadem w Gwiezdne Wojny albo Dom ;) Chodzić latem co pięć minut do sklepu po lizaki lodowe. Pić oranżadę, i tak mocno przytykać butelkę do ust, że aż zostawał różowy ślad. Pierwsze randki, pocałunki, pierwsze buty na obcasie! Wszystko było takie nowe, świeże. I bałam się się tego wszystkiego, ale z dziecięcą ciekawością, odwagą, brnęłam we wszystkie kłopoty świata. Pamiętam jak kiedyś przyjechał do mnie kuzyn, którego nie lubiłam zbytnio. Co gorsza, strasznie się wywyższał przed moim ulubionym sąsiadem! A kolega sąsiad, starszy ode mnie o 2 lata, był moim i kuzynek guru. Mistrz w każdej postaci! Wszystkie dziewczyny w Wawrowie zawsze wysyłały kartki walentynkowe Tomaszowi Ch ;) I ten mój nieznośny kuzyn, śmiał w ogóle porównywać się z Tomaszem Ch ?! Ba! On nawet próbował być od niego lepszy! Oczywiście nie mogłyśmy na to pozwolić! Plan był prosty. Wziąć sporą ilość smaru z traktora, posmarować klamkę i czekać, aż koszmarny kuzynek się złapie! Prawda, że genialny plan? Był, do czasu. Jak to bywa z takimi pomysłami, musiał się napatoczyć ktoś dorosły i... złapać za klamkę. To była moja Mama. Oczywiście zaraz, że co to za głupstwa, co za wymysły, co za smar, ktoś to zaraz będzie sprzątał. Dorośli w ogóle nie wiedzą o co chodzi... Po uszach dostałyśmy, ale nic to! Honor sąsiada został nietknięty!
  A pamiętacie potrawy które wcinaliście będąc dziećmi? W moim Wawrówku królowała zupa mleczna. Z tak gęstymi kluskami zacierkami, że łyżka stała. Rano, szłam po bułki, smarowałam masłem, miodem. Babcia gotowała zupę i wspólnie z Tatą pałaszowaliśmy cały garnek. Ciekawe czy to smak potraw z dawnych lat był tak niesamowity, że wymiękamy na samo wspomnienie? Czy może to dzięki wspomnieniom związanym z nimi? Może jedno i drugie? Na pewno! Tak łatwo a zarazem tak ciężko było być dzieckiem. I kubki smakowe, którym wystarczyło utarte jajko z cukrem, albo Vibovit. A teraz? Teraz zachciało nam się krewetek, kaparów, pesto....

Składając hołd umorusanej buzi, SKO, lizakom lodowym, oranżadką w proszku, dziś coś co przypomina mi zapach tamtych lat. Moi Drodzy, oto chleb w jajku ;)


Chleb w jajku







Potrzebujemy:
- 2 lub 3 kromki chleba
- 2 jaja
- szczypta soli
- masełko do smażenia

Roztrzepujemy jaja, doprawiamy solą, maczamy w nich kromki chleba i smażymy na patelni, na masełku, z dwóch stron.
Łatwiej się nie da!

;-)

Smacznego!
Alicja

3 komentarze:

  1. Oo, znam to, znam, ale nie przepadalam. Ostatnio u rodziców zrobiłam sobie też powrót do lat 90., czyli chleba smażonego z czosnkiem, pycha!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chleb w jajku jest czaderski! Też mi się kojarzy z dzieciństwem i wakacjami u Dziadków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem do jajka dodaję troszkę mleka lub szczyptę cynamonu ;)
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń