Tradycyjne potrawy są najlepsze. Każdy to wie! Bo przecież babcie, mamy, robią wszystko najlepiej. Pierogi lepią najsmaczniejsze i z najładniejszymi zawijasami, rosół ma najlepszy makaron, naleśniki są zawsze odpowiednio i słone i słodkie, a zupa mleczna ma idealną konsystencję.
Nawet jajko na twardo ugotowane przez mamę jest lepsze. Też tak macie? O! A co jeszcze dziwniejsze! Kanapki robione przez kogoś, zawsze smakują lepiej. Zaskakujące, ale prawdziwe ;) Już w następny piątek ruszą rady i polecenia: dodaj więcej musztardy, źle mieszasz, pomieszaj inną łyżką, podsmaż bardziej, inny kolor musi mieć, nie w tej misce, wszystko po to aby niedzielne śniadanie trwało 10 minut, i żeby brzuchy były zadowolone. A żeby były, i zadowolone i nieco zdziwione, zamierzam zrobić coś nowego. I tak na próbę powstały kremowe jaja z kurkami.
Kremowe jaja z kurkami
Na osiem jaj potrzebujemy:
- 8 jaj ;)
- 100 g małych kurek
- 50 g masła
- 100 ml gęstej śmietany
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
Jajka należy umyć i wytrzeć. Łyżeczką obtłuczcie delikatnie szpiczaste wierzchołki jajek. Zdejmijcie skorupki tak by powstał spory otwór, mniejszy niż do połowy jajka. Wylejcie zawartość do miseczki i wyczyśćcie jaja z włókien. Możecie je wyparzyć, ale to kwestia już indywidualna. Skorupki odstawiamy do wyschnięcia i zabieramy się za kurki.
Podsmażamy je na małym ogniu na 1 łyżce masła do momentu, aż puszczą sok.
Jaja lekko ubijamy widelcem, przyprawiamy solą, pieprzem i gałką. Przygotowujemy kąpiel wodną*, podgrzewamy całość, mieszając. Jaja powinny się lekko ściąć. Dodajemy masło, dobrze mieszamy, potem kurki i na koniec śmietanę już po zestawieniu z kąpieli wodnej. Tak przygotowaną, wymieszaną masę wkładamy delikatnie do skorupek.
Przybierzcie potrawę małym grzybkiem, listkiem czegoś zielonego i podajcie na stół. Efekt otwartych buź i zadowolonych brzuchów murowany ;)
* Kąpiel wodna - ustawiamy miseczkę z czymś co chcemy rozpuścić/podgrzać/itd na garnku z gorącą lub gotującą się wodą.
Smacznego,
Alicja

Cudowny przepis !! jestem w szoku ,ze jajka całe sie po potłukły ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńFaktycznie trzeba się z tym jajkiem obchodzić jak z... jajkiem ;)
W drugim jajku, którego nie ma na zdjęciu, ukruszyło mi się nieco więcej skorupki ale i tak udało się włożyć do środka masę.
I naprawdę trzeba uważać na ilość gałki muszkatołowej. Za dużo zepsuje smak. Naprawdę o-dro-bi-na! ;)
Pozdrawiam ;*