Jajko odsłona nr 3.
Dziś już ostatnie jaja. Do świąt jeszcze tydzień, więc śmiało możecie wypróbować je najpierw na sobie, zanim podacie na stół. Mi zdecydowanie najbardziej smakowały... czekoladowe! Na pewno przygotuję je w wielkanocną niedzielę jako słodki pośniadanik ;) Już widzę uśmiechnięte, umorusane, buzie moich małych japończyków.
Ziołowe jaja wyszły pachnąco, zielono, szczypiorkowo. Przyniosły lekki powiew wiosny, której wszyscy wyczekujemy a która chyba wzięła zmianę Królowej Śniegu. Zioła nie zmieniły znacząco smaku jajek, bardziej nadały im zapachu i delikatnego posmaku. Jedno zjadłam tylko z solą i pieprzem, a następne już polałam sosem o zdecydowanym, kwaskowym smaku. Jest ostry więc uwaga z ilością ;)
Jaja biorą udział w durszlakowej akcji : Wielkanocne Smaki III
Poczytać o tym możecie tu: http://mirabelkowy.blogspot.com/2013/03/wielkanocne-smaki-iii-zaproszenie.html
Aromatyczne jajka ziołowe
Potrzebujemy:
- jajka
- 1 pęczek szczypiorku
- 1 pęczek estragonu (jest trudno dostępny, więc można śmiało kupić suszony)
- 1 pęczek natki pietruszki
- 2 ząbki czosnku
Na sos:
- 2 łyżki octu ziołowego
- 4 łyżki oliwy
- 1 łyżka mleka
- 1 łyżeczka musztardy dijon
Jajka,
zioła należy delikatnie umyć i dokładnie osuszyć. Razem z czosnkiem
zamykamy wszystko w słoiku/pojemniku na 3 dni. Po upływie 3 dni
wyjmujemy zioła, jeszcze raz myjemy, osuszamy i siekamy.
Przygotowujemy
sos, mieszając ze sobą wszystkie składniki plus wyciśnięty lub
posiekany czosnek. Jaja gotujemy na twardo, podajemy na sałacie lub
rukoli. Polewamy sosem i posypujemy ziołami.
Tak owinięte ziołowym zapachem jaja, można gotować na miękko i podawać tylko z solą i pieprzem.
Smacznego jaja!
Alicja
jest tyle pomysłow na cos rewelacyjnego w kuchni, a ja o tym nie wiem, jeju na jakim ja świecie zyje :P to chyba życie w pośpiechu nie pozwala mi odszukiwać czegoś rewlacyjnego co zwali z nóg gości. cieszę się, że mogę zaglądać do Ciebie i podejrzeć coś, bo przyznam szczerze, że gdyby nie blogi kulinarne moje gotowanie byłoby wiecznie takie samo... a co do Greya czytam aktualnie trzecia część i jestem totalnie zbylwersowana, zniesmaczona opisami zanizającymi poziom
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy widzę takie jajka. Na Wielkanoc zawsze przygotuję faszerowane pastą z łososia bądź tuńczyka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTe jajeczka wyglądają rewelacyjnie! ;DD
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mam dwie lewe ręce do kuchni :<
Pozdrawiam ;)
chocolate-tea.blog.pl
mniam, zdecydowanie spróbuję!
OdpowiedzUsuńKarola